W polskiej tradycji kulinarnej śledź zajmuje równie ważne miejsce jak w Szwecji – od wieczerzy wigilijnej po wielkanocne stoły i codzienne przekąski. Dziś szczególnie ważne jest, skąd pochodzi ta ryba i w jaki sposób jest poławiana. Sierpniowe szwedzkie połowy śledzia z Morza Północnego z certyfikatem MSC są powodem do optymizmu – konsument może cieszyć się ulubioną rybą i ma pewność, że pochodzi ona ze zrównoważonego źródła.
Śledź atlantycki, to gatunek o ogromnym znaczeniu gospodarczym i kulinarnym. Niestety, nie wszystkie populacje mają się dobrze. Zasoby śledzia atlantycko-skandynawskiego, popularnego w Polsce oraz najczęściej wykorzystywanego w Szwecji do produkcji śledzi marynowanych, są zagrożone. W 2020 roku zawieszono certyfikat MSC [1] dla tego stada, którego liczebność wciąż się zmniejsza. W rezultacie śledź atlantycko-skandynawski otrzymał „czerwone światło” w przewodniku rybnym WWF oraz został ostatecznie wycofany z programu MSC. To jasny sygnał dla konsumentów i branży: tego śledzia należy unikać.
Podobne sytuacje już się zdarzały. W latach 70 XX w. wprowadzono kilkuletnie moratorium na połowy śledzia atlantycko-skandynawskiego, ponieważ populacja tych stad była na skraju załamania. Odbudowa zajęła dekady. Dziś doświadczenia te są przestrogą: rybołówstwo musi być prowadzone odpowiedzialnie, by nie powtórzyć błędów z przeszłości.
Mamy wybór - certyfikowany śledź z Morza Północnego
Pierwszy w tym roku połów certyfikowanego śledzia z Morza Północnego trafił niedawno do portu w Ellös na zachodnim wybrzeżu Szwecji. To ważny krok w kierunku bezpiecznej przyszłości tego gatunku. Śledzie zostaną przetworzone w nowoczesnej fabryce Sweden Pelagic, skąd trafią na rynek szwedzki i rynki zagraniczne.
To stabilne stado, zarządzane w sposób zrównoważony, a połowy prowadzone są przy użyciu nowoczesnych technik minimalizujących przyłów. Coraz więcej producentów i przetwórców bierze odpowiedzialność za środowisko oraz zdrowie mórz i oceanów, i przestawia się na certyfikowanego śledzia z Morza Północnego lub śledzia islandzkiego.
– Jesteśmy dumni, że Szwecja wychodzi na prowadzenie w transformacji ku zrównoważonej produkcji. W tym roku znane marki zarejestrowały około 30 nowych produktów śledziowych z certyfikatem MSC w Szwecji, które wkrótce trafią do sklepów. Taka reakcja branży pokazuje jej siłę i odpowiedzialność – mówi Anna Dębicka, Dyrektor Programu MSC na region Bałtyku i Europy Centralnej – Warto podkreślić, że w naszym regionie takie pozytywne zmiany zachodzą już w Finlandii, a także w Czechach. Mamy nadzieję, że wkrótce zobaczymy więcej produktów śledziowych również w Polsce i Danii. MSC wspiera partnerów w tej transformacji. – dodaje Dębicka.
Rosnący popyt na zrównoważone produkty
Sweden Pelagic, jeden z największych zakładów przetwórczych w Szwecji, od dawna stawia na śledzia MSC z Morza Północnego. Anna Andreasson - kierownik sprzedaży w Sweden Pelagic - wskazuje, że od czasu, kiedy śledź atlantycko-skandynawski stracił certyfikat MSC, zainteresowanie nim wyraźnie spadło. Jednocześnie firma obserwuje dziś znaczący wzrost popytu na produkty śledziowe wysokiej jakości, z niebieskim logo MSC, zarówno w Szwecji, jak i na rynkach eksportowych.
Dzięki śledziowi z certyfikatem MSC konsumenci mogą wciąż cieszyć się ulubionymi potrawami – od śledzia w oleju czy śmietanie po tego w tradycyjnych zalewach – i mieć przy tym pewność, że wspierają odpowiedzialne rybołówstwo i zdrowie oceanów.
Przeczytaj historię podróży śledzia w Szwecji https://www.msc.org/se/sillens-resa