Podczas spotkania „Warszawski Śledzik ze znakiem MSC”, które odbyło się 16 grudnia na Targu Rybnym, dowiedzieliśmy się, dlaczego warto wybierać ryby oznaczone niebieskim znakiem MSC, mieszkańcy Warszawy mogli zdegustować bezpłatnie śledzia pod różnymi postaciami, a doświadczone Jury wybrało najlepsze przepisy na przyrządzenie śledzia.
Wydarzenie Warszawski Śledzik ze znakiem MSC
Inspiracją do organizacji Warszawskiego Śledzika ze znakiem MSC jest nie tylko polska „śledzikowa tradycja”. W grudniu konsumujemy znaczną ilość ryb, dlatego właśnie czas świąt jest idealny, aby przypomnieć wszystkim
jak duży wpływ mają nasze codzienne decyzje zakupowe na stan środowiska naturalnego i jak ważny w dzisiejszych czasach jest wybór ryb i owoców morza pochodzących ze zrównoważonych połowów.
Na odwiedzających Targ Rybny 16 grudnia czekały suto zastawione stoły na których każdy mógł skosztować kilka rodzajów śledzi ze znakiem MSC. Śledzie w różnych odsłonach przekazały firmy Contimax, Kaufland, Lisner oraz Mirko. W sumie wydano ponad pół tony tej świątecznej ryby.
Ale to nie wszystko. Organizatorzy wydarzenia zaprosili licznych ambasadorów akcji do wzięcia udziału w konkursie na najlepszy przepis na przyrządzenie matiasa. Doświadczone jury w składzie m.in. Małgorzata Minta (przewodnicząca, autorka bloga Minta Eats), Katarzyna Stadejek (redakcja Kukbuk) oraz przedstawiciele MSC i partnerów wydarzenia nie mieli łatwego zadania.
Po burzliwych naradach (oceniane były smak potrawy, wygląd i oryginalność połączeń smakowych) udało się wyłonić zwycięskie przepisy. Najwyższe uznanie Jury ex aequo zdobyły przepisy Samar Khanafer-Gniadek (prowadząca blog kulinarny blogsamar.com) oraz Kasia Marciniewicz (autorka bloga Chillibite.pl).
Zwycięskie przepisy na śledzika ze znakiem MSC:
Przepis Samar Khanafer-Gniadek
Składniki:
- 1 opakowanie śledzi ze znakiem MSC – 250 g
- 4-6 szt. ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 1 cytryna
- 1 cebula
- 10 ziaren czerwonego pieprzu
- 4 goździki
- sól
- oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Cytrynę zalewamy gorąca wodą, myjemy, a następnie kroimy, zasypujemy solą i przekładamy do słoiczka. Zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 24 godziny do lodówki.
Śledzie kroimy w 2-3 cm paseczki, cebule obieramy i cienko kroimy również w paseczki. Następnie układamy: cebula, cytryna, śledź i między warstwy wkładamy przyprawy. Całość zalewamy obficie oliwą z oliwek i odkładamy na minimum 24 godziny znowu do lodówki.
Można też pominąć punkt z marynowaniem na szybko cytryn i zrobić ze świeżymi, ale powinny leżeć w lodówce 48 godzin. Smacznego!
Przepis na śledzia Kasi Marciniewicz
Składniki:
- 4 płaty śledziowe matias ze znakiem MSC
- 1 mała cebula cukrowa
- pół pęczka natki pietruszki
- 2 cytryny, najlepiej ekologiczne, niewoskowane
- 10g cukru pudru
- 150g oleju z pestek winogron
- świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
Filety wymocz w lodowatej wodzie przez kilka godzin - zmieniaj wodę 2-3 razy i koniecznie trzymaj je w lodówce. Odsącz śledzie i wymocz przez godzinę w mleku, potem wypłucz z mleka i dokładnie osusz na ręczniku papierowym. Czas moczenia śledzi w wodzie zależy od stopnia ich słoności. Po prostu trzeba próbować po kawałku śledzia czy to "już".
Dobrze wysuszone śledzie pokrój w ukośne paseczki. Cebule cukrową pokrój w jak najdrobniejszą kosteczkę. Wyszoruj cytryny i otrzyj z nich skórkę. Natkę pietruszki posiekaj najdrobniej jak potrafisz - możesz odłożyć kilka listków do dekoracji. Wytnij filety z cytryn: odetnij górę i dół, a następnie zetnij całą skórkę. Potem nożem wycinaj zgrabne fileciki spomiędzy błon. Wyciśnij sok z pozostałości cytryn i zmiksuj go na emulsję z cukrem pudrem, otartą skórką cytrynową i olejem. Przełóż do słoika śledzie, filety z cytryn (jeśli są spore, możesz je przekroić na mniejsze części) i cebulę, natkę, dobrze dopraw świeżo mielonym pieprzem, zalej sosem, zakręć słoik i potrząsając dokładnie wymieszaj, aż składniki się dobrze połączą. Odstaw na